autor: laguna   IP: 37.130.13.61  dodane: 2014-12-16 13:59:03    Ocena: 1

Totalna porażka. Ostatnio panowie mechanicy(lub raczej pan mechanik bo drugi to diagnosta i pewnie był zajęty robieniem przeglądów) zmieniali mi łącznik stabilizatora. Nie chciało się komuś długo dokręcać nakrętki więc podłożył starą zardzewiałą i na nią dokręcił nową. Zorientowałem się dopiero podczas zmiany kół na zimowe. Podczas podciągania hamulca ręcznego, któryś z panów musiał rozebrać osłonę tunelu znajdującą się między fotelami. Pomiędzy fotelem kierowcy a tunelem miałem luźno leżące płyty CD oraz jakieś ulotki z marketów. Nie chciało się ich wyjmować więc podczas montażu osłony panowie nałożyli osłonę tunelu na wszystko co tam się znajdowało uszkadzając tym samym jedną z płyt. Mało tego, uszkodzili także włącznik świateł awaryjnych znajdujący się na w/w osłonie. Ponieważ światła cały czas migały po uszkodzeniu włącznika odpięli wtyczkę dla świętego spokoju. Nawet nie poinformowali o tym, że awaryjne działać nie będą. W sumie nawet bym nie zauważył ale akurat potrzebowałem użyć świateł awaryjnych i dupa. Hasło przewodnie dla pseudo mechanika, który tak efektownie składał auto po swojej ingerencji to chyba młotek, przecinak i do przodu. Powinienem zgłosić się po zwrot kasy za nowy włącznik, który musiałem kupić za swoje ale nie mam zamiaru się już tam pojawiać. Odradzam w każdym razie korzystanie z ich usług. Taką obsługę oferują w każdej podrzędnej stodole. Mam nadzieję, że fachowiec, który tak profesjonalnie wykonał swoje zadanie będzie to czytać.